Hej! W czwartek rano wybrałam się z Kasią nad morze do Stegny. Nawdychałyśmy się jodu,
poleżałyśmy na plaży, spacerowałyśmy, zjadłyśmy.... nie odbyło się bez
przygód :D Okazało się, że rozkład jazdy w internecie, a na dworcu miały
sprzeczne informacje ;| Koło 18 kierowca autobusu jadące do Krynicy
Morskiej spokojnym głosem oznajmił nam, że kolejny kurs do Elbląga mamy w
sobotę o 20:10. Wyobraźcie sobie nasze miny, pasażerowie autobusu mieli
niezłą zabawę. Brak wody, schronienia i gotówki, na koncie (w
telefonach) 0 zł i słaba bateria na dodatek ZIMNO. Usiadłyśmy pod ścianą
w sklepie spożywczym(spędziłyśmy ok. 2 godziny). Obsługa miła(nie
wygonili nas :D) zapewnili, że uda nam się wrócić do domu ;) Uratował
nas mój tata c:
 |
ucięłam :x |
 |
tak jakby skok ze skarpy .. o.o |