Translate

sobota, 25 października 2014

{377}

Hej! Organizatorka z jarmarku w Pruszczu Gdańskim się nie odzywa, zarąbiście. Za szybko się ucieszyłam z faktu, że będę tam sprzedawać :/ Dostałam też zapro na elbląski kiermasz (13-14 grudzień), ale odmówiłam, bo impreza odbędzie się na dworze, a organizator nie oferuje zadaszenia.. brr, nie zamierzam marznąć :|
U mnie wszystko po staremu, nie ma co opowiadać.
Praca z dzisiejszego postu powstała z myślą o drugim wyzwaniu na fejsbukowej grupie. Jest już nas 17! Jak dla mnie sukces (: Sushi lepiłam drugi raz w życiu, pierwsze wyglądało tak: KLIK. Śmiesznie XD A do krewetki przymierzyłam się pierwszy raz :> Jestem zadowolona!
Pozdrawiam ♥






ZAPRASZAM NA MOJEGO INSTAGRAMA (:

17 komentarzy:

  1. Ślicznie to wygląda *o*
    Może jeszcze organizatorka sie odezwie :/
    Ja sama też zamierzałam wziąć udział w wyzwaniu, ale jakoś tak nie umiem sie za to zabrać XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca bardzo mi się podoba, nie martw się, organizatorka może się odezwie ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    www.megmyfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny łosoś :D No i drugie podejście do sushi bardziej udane ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie wyszło perfekcyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, a to nie jest krewetka? O.o ale wszystko wyszlo cudownie *_* a organizatorke pomeczymy,odezwie sie xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam się na rybach XD możliwe, ze krewetka, poprawie :3

      Usuń
  6. Super sushi, chociaż dla mnie to tez bardziej krewetka... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialnie to wyszło! :o Mega realistyczne, podziwiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale Ci wyszło! Wygląda fenomenalnie :D Pozdrawiam :3

    http://halloweenismylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. jejkuuu robisz mi ochotę na sushi ^^
    nie za fajnie tak się nie odzywać no ale cóż tacy ludzie bywają :/

    OdpowiedzUsuń
  10. sushi wygląda jak prawdziwe :) genialnie je zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Za taką kuchnią w realu nie przepadam, ale dla pracy plastycznej zdecydowanie nie mam nic przeciwko - wyszło jak zwykle, precyzyjnie i bardzo uroczo :)
    Trzymam kciuki za sprzedawanie na jakimkolwiek jarmarku - na pewno trafi się coś zadaszonego... może gdański jarmark przedświąteczny? Nigdy nie mów nigdy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. A mi ostatnio po głowie chodzi sushi, więc jak zobaczyłam Twoją pracę to chyba znak, że pora w końcu je zjeść :D Są cudowne i takie malutkie (też mi się wydaje że to bardziej krewetka a nie łosoś ale to nie ma dużego znaczenia ;>) A organizatorką się nie martw, ludzie w tym cudownym XXI wieku ciągle żyją w stresie i czasem nieogarnięciu, może po prostu zapomniała - zapewne się odezwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znoszę spamować i na ogół tego nie robię, ale dzisiaj chciałam Cię po prostu zaprosić do zgłoszenia do październikowego rozdania, w którym można dostać fajną biżuterię :3 więc zapraszam :*
    www.diymydesign.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń